Razem z nowym rokiem przychodzę z moimi "małymi" noworocznymi, świeżymi pragnieniami pielęgnacyjnymi...
Zauroczona we wszelkiego rodzaju olejach i olejkach, zdecydowanie zajmują pierwsze miejsce w noworocznej chciejliście. :)
Kto nie miał jeszcze okazji słyszeć o suchym olejku Nuxe Huile Prodigieuse niech szybko nadrabia zaległości, bo chodzą słuchy, że jest to kosmetyk wręcz idealny.
Wygładza włosy, odżywia, zmiękcza skórę, a przy tym aż 98% produktu to składniki naturalne.
Cudo!
Doceniam naturalne składy, dlatego za produktami Sylveco rozglądam się już dłuższy czas, (szczególnie za lekkim kremem nagietkowym). Ciężko jest dostać je stacjonarnie w pobliżu, jednak zawsze zostaje jeszcze ich własny sklep internetowy.
Krem ma właściwości antybakteryjne, przeznaczony jest dla cery zanieczyszczonej, podrażnionej, z objawami trądziku; do tego podobno nieźle matuje. Chociaż zdarzają się skrajnie negatywne opinie, chętnie wypróbowałabym go na sobie.
Kolejny przykład mojej świeżo nabytej słabości do olejków; Paese, Olej Tamanu.
Olej ten znany jest ze swoich właściwości odżywiających i nawilżających, przeciwzapalnych, przeciwgrzybiczych. Regeneruję skórę i przy tym wspomaga redukowanie blizn, z czym aktualnie walczę.
Jak się nie skusić? :)
Babcia Agafia i jej sławetne dzieła, a właściwie ich zbawienne urodowo działania rozprzestrzeniają się z prędkością światła, a ja nie miałam jeszcze okazji się z nimi poznać. W drożdżowej masce do włosów same dobroczynne oleje, sok brzozowy no i oczywiście drożdże. To musi działać!
Muszę przyznać że Hean było mi do tej pory obce, jednak kiedy zaczęłam marzyć o paletce Sleeka Au Naturel, moje oko wyczuliło się na takie perełki. Paletka 405 - Hot Chocolate zawiera 4 piękne cienie, idealne do "dzienniaka". Cena jest bardzo dostępna, a cienie podobno bardzo dobrej jakości.
Odkąd naczytałam się o cudownych właściwościach masła shea poluję na nie, chociaż pewnie czyniłabym to z większym przekonaniem gdyby przyszła "prawdziwa" zima. ;)
Chroni skórę przed wiatrem, zimnem, ciężkimi warunkami atmosferycznymi. Wykazuje działanie przeciwzapalne, wygładzające, a przede wszystkim, nie jest komedogenne.
Spotkałyście się już wcześniej z tymi produktami?
Jakie są Wasze kosmetyczne pragnienia noworoczne? :)
Sylveco też jest na mojej liście chciejstw :D
OdpowiedzUsuńTen krem z Sylveco udało Ci się dostac gdzieś stacjonarnie, czy zdecydowałaś się kupic przez internet? :)
OdpowiedzUsuńudało mi się póki co znaleźć na ich stronie w moim mieście jedyny sklep stacjonarny, niedługo mam zamiar wybrać się tam i zobaczyć czy mają akurat ten krem, bo różnie bywa ;)
Usuń